Najtrudniejsza decyzja życia. 24 październik 2021r Nadal nie wiemy co się dzieje, czy mama się dogadała z tamtym gościem? Czy przejdzie ta cena? Tyle pytań. I ten wstyd, strach przed zbieraniem. Wiem jak działają ludzie, wiem jak potrafią hejtować, zadawać ból. Boję się, że lewa strona zaatakuje, ale też mam nadzieję. Że prawi pomogą. Wiedzą jak mieszkamy, jaką mamy nadzieję na to że wyrwiemy się z tej beznadziei. I to już rok, od momentu który zmienił wszystko. 24 X 2020. Wtedy chwyciłem różaniec, to taka lina ratunkowa, bym nie utknął w ruchomych piaskach, które wsysają wprost do piekła. Tyle lat żyłem obok Boga. plecami do Jego cudów, do łask które nas spotykały. I teraz pojawia się nadzieja na nowe życie. To jest tak niesamowite, tyle marzeń, własny kącik. dwa pokoiki, kawałek trawnika i spokój I kolejne dni, kolejne wahania. Tobie Jezu zaufałem! W Twoim sercu chcę zanurzyć swe problemy i troski. 30 X 20r. Dziś przełamałem swoje lęki i obawy Zebrałem w sobie ...